ZBIGNIEW ŚWIERCZ - MALARSTWO-GRAFIKA-RYSUNEK

Gdynia
7.04 – 7.05.2000 r.

KRÓTKA NOTA BIOGRAFICZNA
Urodzony w 1944 r. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy w 1964 r. Studia na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu w 1969 r. Wystawiał na szeregu wystaw indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą w latach 1969-1994, miedzy innymi w Opolu, Gdańsku, Sopocie, Gdyni, Bydgoszczy, Warszawie, Katowicach, Aachen, Viersen, Goch, Mönchengladbach, München, Rattingen.
Laureat szeregu nagród i wyróżnień, miedzy innymi:
  • Ogólnopolski Przegląd Grafiki - Kraków 1969 - 2 nagroda
  • Herb Pruszcza Gdańskiego - 1972 - 1 nagroda
  • Grafika Jesieni - Bydgoszcz 1974 - 3 nagroda
  • Plakat Wyzwolenia Gdańska - 1974 - nagroda
  • Biennale Plakatu - Katowice 1975 - nagroda
  • Plakat 50 lat Gdyni - 1976 - 2 nagroda
  • Znak 50 lat Gdyni - 1976 - 2 i 3 nagroda
  • Plakat Biennale Sztuki Gdańskiej - 1979 - 2 i 3 nagroda
  • Modernizacja centrum Sopotu - 1980 - wyróżnienie
  • VI Biennale Sztuki Gdańskiej - 1986 - wyróżnienie
    Prace w wielu zbiorach prywatnych i państwowych w kraju i zagranicą.

    „Gdyby Zbyszek Świercz był muzykiem jazzowym, do sztuki przez niego uprawianej pasowałoby kapitalnie określenie „maint stream”. Malarstwo Zbyszka mieści się bowiem w głównym naturalnym nurcie sztuki. Artysta ani nie stara się wyważać otwartych drzwi, ani nie stara się udziwniać swojej twórczości, mimo, że na pierwszy rzut oka zdawać by się mogło, iż Zbyszek jest abstrakcjonistą. Lecz ów abstrakcjonizm jest powierzchownym wrażeniem odbiorcy, które ulega zmianie w miarę zagłębiania się w to malarstwo. A bierze się stąd, iż Zbyszek przekracza kolorem kształty rzeczywistości i na kolorze – koronie malarstwa – skupia się najbardziej. W podtekście jednak zawsze istnieje odniesienie do klasyki tematycznej malarstwa: do pejzażu, martwej natury, aktu. Jednakże temat w malarstwie Zbyszka nie dominuje; owszem narzuca formę, kompozycję – ale jakby z drugiego planu a jednocześnie z pozycji oczywistej, która stanowi o tym, że dobrze zakomponowany na płótnie pejzaż czy martwa natura ma swoje różnorodne wprawdzie, lecz za to żelazne reguły dobrego osadzenia. Tak, jak w dobrym rzemiośle. A sztuka bez dobrego rzemiosła jest najczęściej ulotnym bełkocikiem, krótkim „pokazem mody”, niezależnie od głośności. Cały artyzm Zbyszka, poza perfekcyjnym panowaniem nad warsztatem malarskim i nad zasadami sztuki malowania, skupia się w tym, bez czego malarstwo w ogóle nie istnieje – w kolorze. Zbyszek jest urodzonym kolorystą, a nie jest to, doprawdy cecha immanentnie przypisana każdemu malarzowi. W języku sztuki „kolorysta” i „koloryzm” mają swoje uznane, odrębne miejsce. Obraz, poza kompozycją i formą, jest budowany kolorem, kolor jest najbardziej rozbudowaną, najbardziej fantazyjną, najbardziej skomplikowaną składnią obrazu. W malarstwie Zbyszka każda określona plama koloru składa się z dziesiątków drgnięć kolorystycznych, uzyskiwanych poprzez oko malarza, dłoń, narzędzie i różnorodność specyfików malarskich, technikę nakładania i odkrywania warstw malarskich, mieszania technik, szukania nawet w samej warstwie kolorystycznej rozwiązań formalnych (rastrowanie etc) i pewnie wielu zabiegów, pozostających tajemnicą warsztatu Artysty. Dla widza pozostaje obcowanie z gęstością i bogactwem koloru, z urokiem wieloniebieskości błękitnej plamy. Poza wartością i pięknem kolorystycznym obrazów Zbyszka, są one bliskie widzowi z tego powodu, iż dotykają życia tak, jak od wieków dotykała życia sztuka w swym zasadniczym, głównym nurcie, poprzez wspomniane tu kanony tematyczne. Obrazy Zbyszka nie drażnią widza, nie usiłują pouczać, nie wstrząsają nami bez sensu, nie wywołują uczuć negatywnych, skrajnych, nie dziwaczą w złym tego słowa znaczeniu. Stanowią esencję sztuki malarskiej – bez zbędnych przymiotników. Jest to sztuka, z którą chce się przebywać na co dzień. Winna zdobić nasze domy i czynić nas szlachetniejszymi, a także dawać ten specyficzny odpoczynek od określonej przecież codzienności, ten margines inności, jaki właśnie daje człowiekowi sztuka poprzez wyobraźnię artystów. Ze wszech miar pasuje w tym miejscu to, co w sztuce powiedział Wiesław Myśliwski, pisarz: „Sztuka jest przygodą, która spotyka nas w życiu. Wszystko inne jest biologią. Bez sztuki nie wyobrażam sobie życia”. Jeżeli jeszcze uświadomimy sobie, że Zbyszek Świercz „jest z tzw. zawodu” grafikiem, owszem, obsypanym wieloma ważnymi nagrodami w tej dziedzinie, ale zgódźmy się – dziedzinie odległej i od abstrahowania od konkretu i od rozbudowanego koloru, to wypada przed Jego dokonaniami w malarstwie pochylić głowę. Co i – jako z „tzw. zawodu” jedynie malarza – niniejszym czynię. ...A jednak jest w tym malarstwie coś z jazzu. Jakiś odlot w kierunku niepokojącej kolorowej wyobraźni.”
    Hanna Solway
  • Dziecko w rodzinie
  • Zaślubiny Polski z Morzem - 80. rocznica

  • Strona Główna
  • Najogólniej
  • Położenie
  • Historia
  • Architektura
  • Antek znad Bałtyku Królem Kaszubów!
  • Ciekawostki