Dowcipy




Kubuś Puchatek i Prosiaczek idą zrobić włam do sklepu.
Prosiaczek jako, że był mniejszy wszedł do sklepu
przez okno i podawał Kubusiowi sprzęt:
- Kubusiu wideo się przyda?
- Tak, podaj.
- A, telewizor?
- Też podaj.
- Kubusiu, glina!
- Wyrzuć, nie przyda się.
- Kubusiu, ale on mnie trzyma za uszy!!!






Kubuś Puchatek i Prosiaczek idą przez las.
Prosiaczek pyta się Kubusia:
- Kubusiu, a co będziemy dzisiaj robić?
- Ubijać świnie.
- Kubusiu, a jak one uciekną?
- Nawet nie próbuj Prosiaczku!










W ciemnej jaskini mieszka kolonia nietoperzy.
Wszystkie wiszą głowami w dół.
Tylko jeden wisi z głową do góry.
- Co ty, zwariowałeś? - pyta się sąsiad
- Nie, trenuję jogę.





Siedzi baca nad przepaścią i liczy:
- 121, 121, 121 . . .
Podchodzi do niego turysta i pyta się:
- Co tak baco liczycie?
Baca spycha go w przepaść:
- 122, 122, 122 . . .










W przedziale wagonu jedzie mama z małym synkiem,
a na przeciwko siedzi zadbany pan w średnim wieku:
- Proszę pana, czy ma pan żonę? - pyta się malec
- Nie, chłopcze.
- A samochód pan ma?
- Mam.
- A dużo pan zarabia?
- Owszem, niemało.
- Mamusiu, o co jeszcze miałem się zapytać tego pana?





Siostra skarży się na brata:
- Mamo, Kaziu obgryza babci paznokcie!
- Kaziu, przestań!
- Mamo, on ciągle obgryza.
- Kaziu, jak nie przestaniesz obgryzać babci paznokci to zamknę trumnę!










- Kaziu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
- Bo wczoraj zmarł mój dziadek.
- Nie kłam wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie . . .
- Tatuś wystawił go przy oknie, bo listonosz szedł z rentą . . .





Nauczyciel do ucznia:
- Jasiu, zaprowadź panów archeologów w to miejsce, gdzie znalazłeś te stare monety.
- To niemożliwe.
- Dlaczego?
- Bo dzisiaj muzeum jest zamknięte.





- Synku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennka z rąk . . .










Hrabia opuszcza hotel i oddając klucz mówi do recepcjonisty:
- Zasłałem łóżko.
- To bardzo dobrze.
- Oj, nie bałdzo.





- Janie, czy cytryna ma nóżki?
- Nie, panie hrabio.
- No nie, znowu wcisnąłem kanarka do herbaty.










Do chłopca siedzącego w piaskownicy podbiega matka:
- Synku, co żujesz?
- Mięsko.
- A kto ci je dał?
- Nikt, samo przypełzło.





- W jaki sposób najłatwiej można zabić strusia?
- Przestraszyć go na betonie.





- Co to jest? W dzień szczeka, a w nocy się moczy?
- Sztuczna szczęka teściowej.










- Co to jest? Ropucha i 40 małch żabek.
- Teściowa wieszająca firanki.





- Co to jest pchła?
- Zwierzę, które zeszło na psy.





- Co to jest? Białe okrągłe i goni.
- Tabletka na przeczyszczenie.





- Co to jest? Zielone, ogolone i skacze.
- Żołnierz na dyskotece.