Agata Christie









W życiu kochała gorąco, w książkach mordowała z zimną krwią. Była niezwykłą kobietą. Obdarzona niezwykłą wyobraźnią i żyłką awanturnika, nie przejmowała się konsekwencjami epoki. Obydwa jej śluby odbyły się w atmosferze skandalu. Potrafiła nagle zniknąć w okolicznościach, których nigdy nikomu nie chciała zdradzić. Nie znosiła brutalności, przemocy i rozlewu krwi. W jej książkach najważniejsza była tajemnica, którą krok po kroku rozwiązywał Herkules Poirot lub panna Marple. Kto zabił? - zachodzi w głowę czytelnik, ale nigdy nie udaje mu się rozwikłać zagadki. Kryminały Agaty Christie są pełne łamigłówek, nie starzeją się, fascynują do dziś. Napisała ich blisko 60 i większość stała się bestsellerami. Są to najczęściej czytane książki na świecie, po Biblii i dziełach Szekspira. Zostały przetłumaczone na 109 języków.




Agata Christie (z domu Miller) wyprzedziła swoją epokę. Kobiety w czasach wiktoriańskich były kruche, omdlewające, nadwrażliwe. Interesowały je wielkie bale, falujące suknie i ukradkowe zaloty kawalerów. Agata nigdy nie pasowała do "dobrego towarzystwa". Miała silną osobowość, bujną fantazję i niezwykłą pogodę ducha. Choć los nie szczędził jej cierpień, zawsze powtarzała, że trzeba i można cieszyć się niemal wszystkim.




Wychowała się w luksusie, w wielkiej willi na zachodnim wybrzeżu Anglii. Jej ojciec, Amerykanin Frederick Miller, większość czasu spędzał poza domem, ale zapewniał rodzinie dostatnie życie. Matka, Klara, była Angielką. Agata, najmłodsza z trojga dzieci państwa Miller, gdy tylko dorosła, przysparzała matce trosk. Zamiast bawić się z koleżankami i stroić w nowe sukienki, pochłaniała książki, wymyślała bajki, które sama sobie opowiadała. Matka i niania nie ustawały w staraniach, aby z małej samotniczki uczynić bywalczynię balów. Uczyły ją języków, pływania, tańców i gry na pianinie.




Kiedy kilkunastoletnia Agata, ładna, wysoka blondynka, została wprowadzona na salony, wywołała spore zamieszanie wśród młodych mężczyzn. Niestety, długo odrzucała zaloty adoratorów. Kiedy już wydawało się, że spełni oczekiwania matki, czyli wyjdzie dobrze za mąż, na jednym z przyjęć poznała przystojnego uwodziciela, niezbyt bogatego oficera lotnictwa, Archie Christie.




Miała wtedy 24 lata. Zakochała się od pierwszego wejrzenia, Archie również był zafascynowany panną Miller. Zaręczyli się, ale wybuchła I wojna światowa i Archie został powołany do wojska. Pisali do siebie listy. W jednym z nich Archie napisał, że musi zerwać zaręczyny. Zainwestował wszystkie swoje pieniądze w niepewny interes i stracił je. Agata jednak nie zważała na to. Chciała być z nim, pomimo protestów matki, która sprzeciwiała się temu związkowi.




Przed świętami Bożego Narodzenia w 1914r. Archie przyjechał na przepustkę do Londynu. Agata czekała na niego na dworcu. Postanowili się pobrać. Była Wigilia, kiedy zaczęli załatwiać formalności. We wszystkich kościołach mówiono im, że konieczne są dwutygodniowe zapowiedzi, oni jednak znaleźli pastora, który nie był formalistą i 24 grudnia stanęli przed ołtarzem. Panna młoda nie miała białej sukni, ubrana była w zwykły płaszcz i czerwony kapelusz. Rodzinę powiadomili telefonicznie, gdy było już po wszystkim. Następnego dnia Archie wrócił na front, a Agata do... matki.




Agata, jak większość młodych kobiet w czasie wojny, przeszła szkolenie pielęgniarskie. Początkowo pracowała w szpitalu, potem w aptece. Śmiertelnie się nudziła, jedyną rzeczą, która ją tam interesowała były trucizny. Zafascynowana niezwykłą siłą jednej zaledwie kropli niektórych specyfików, postanowiła napisać książkę o morderstwie przez otrucie. Wymyliła postać słynnego do dziś detektywa Herkulesa Poirota. W ciągu kilku dni napisała swój pierwszy kryminał "Tajemnicza historia w Styles".




Matce podobało się pisanie Agaty, podtrzymywała ją na duchu, kiedy kolejne wydawnictwa odrzucały jej powieść. Mąż, który po pół roku wrócił z wojny, nie zwracał uwagi na niecodzienne hobby żony. Kiedy powieść wreszcie ukazała się na rynku, nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Agata za to była szczęśliwa. W malutkim wynajętym mieszkaniu w Londynie, w którym wychowała córeczkę Rosalindę, zabrała się za pisanie kolejnych książek. Nie przepadała za rolą pani domu, tęskniła za przygodami. Kiedy Archie otrzymał stanowisko doradcy w specjalnej misji wizytującej kolonie brytyjskie na całym świecie, nie wahała się ani chwili. Zostawiła córkę u siostry i wyruszyła z mężem w podróż w nieznane.




Oczarowana dziwnymi krainami, pisała powieść za powieścią. Jej kryminały były coraz bardziej popularne, a Agata zarabiała coraz więcej pieniędzy. Mąż nie potrafił zaakceptować ani jej sławy, ani majątku, jaki zarabiała. Czuł się upokorzony, nie chciał stać w cieniu żony. Agata niczego nie dostrzegła. Cały jej świat zawalił się w ciągu kilku miesięcy. Rok 1926 określiła potem jako najgorszy w jej życiu. Zmarła jej ukochana matka. Agata pogrążyła się w żałobie. Nie potrafiła się pozbierać, cierpiała. Miewała zaniki pamięci - zdarzało się, że w banku nie mogła podpisać czeku, bo zapominała jak się nazywa.




Jej mąż w tym czasie bawił w Hiszpanii. Kiedy wrócił, poprosił żonę o rozwód, tłumacząc, że jest zakochany w innej kobiecie... Agata załamała się. Gdy Archie się wyprowadził, Agata przestała jeść, nie mogła spać, całymi nocami snuła się po domu i płakała.




3 grudnia 1926r. późnym wieczorem, Agata wyprowadziła samochód z garażu i nic nikomu nie mówiąc, odjechała. Samochód został odnaleziony kilkanaście kilometrów od domu. W schowku znajdowały się dokumenty, na tylnym siedzeniu drogie futro pisarki. Jednak ona sama zniknęła. Domysłom nie było końca. Zabójstwo? Samobójstwo? Zanik pamięci? A może po prostu chwyt reklamowy... Przez dziesięć dni policjanci przeszukiwali lasy i jeziora. Fotografie pisarki pojawiły się na pierwszych stronach gazet. Czytelnicy książek Agaty podpowiadali policji najlogiczniejsze rozwiązanie - to Archie Christie musiał otruć żonę, a potem zamaskować ślady... Policja zaczęła podejrzewać Archiego: miał poważne powody, a słabe alibi. On jednak był spokojny i twierdził, że zniknięcie to pewnie jeden z szalonych pomysłów Agaty.




Być może trafiłby do więzienia, ale dziesiątego dnia ktoś zatelefonował do komisariatu w miejscowości Harrogate i poinformował, że pani odpowiadająca rysopisowi z gazety mieszka w tamtejszym hotelu. Archie wraz z policją natychmiast tam pojechali i odnaleźli ją. Okazało się, że zameldowała się tam nazajutrz po wyjeździe z domu, pod nazwiskiem... kochanki swego męża. Na wszystkie pytania odpowiadała, że nie pamięta co się stało. Tę wersję podtrzymywała aż do śmierci.




Być może liczyła, że po jej zniknięciu Archie zmieni zdanie i wróci do niej. Jeli tak - srogo się rozczarowała. Rozwód został orzeczony w kwietniu 1928r. Agata, aby oderwać się od dręczących wspomnień, wyruszyła w 1930r. na samotną wyprawę na Bliski Wschód słynnym pociągiem Orient Express. Miała wówczas czterdzieści lat.




W Iraku, gdy zwiedzała wykopaliska starożytnego miasta Ur, zobaczyła przystojnego archeologa, Maxa Mallowana. Gdy wracała do Anglii, wsiadł z nią do pociągu i ... od tej pory już nie opuszczał.




Pobrali się jeszcze tego samego roku. Ponieważ Agacie Londyn kojarzył się z Archiem, zamieszkali z córką i drugim mężem w Bagdadzie. Max był od niej młodszy o 14 lat. Przyjaciele i rodzina odwrócili się od niej. Jednak Agata nie przejmowała się plotkami. Z właściwym sobie poczuciem humoru, twierdziła, że "nie ma dla kobiety lepszego męża niż archeolog, im jesteś starsza, tym wydajesz mu się bardziej interesująca".




Była wreszcie szczęśliwa i spokojna. Agata kwitła. Towarzyszyła Maxowi w podróżach. Napisała wtedy swoje najlepsze kryminały, m.in.: "Morderstwo w Orient Expressie", "Śmierć na Nilu", "Pułapkę na myszy". Z mężem spędziła 46 lat. Jak napisała w autobiografii: "Dziękuję Bogu za dobre życie i miłość, jaka byłą mi ofiarowana." Agata zmarła w swoim domu w Wallinford 12 stycznia 1976r. Miała 86 lat.




Opracowane na podstawie artykułu z magazynu "Viva"